Jak fotografować Księżyc?

  

Ekspozycja

Wiele osób, przystępując do wykonania pierwszego w swoim życiu zdjęcia Księżyca, myśli sobie: "jest ciemno, więc trzeba długo naświetlać". No i ustawiają czas rzędu kilku sekund, by potem ze zdziwieniem oglądać na zdjęciu białą, wypaloną plamę. Dopiero kolejne próby, przy znacznie krótszym czasie, dadzą zdjęcie poprawnie naświetlone. Dlaczego tak? Księzyc i Ziemia są praktycznie tak samo oddalone od Słońca, tak samo więc je Słońce oświetla. Robiąc w słoneczny dzień zdjęcie skalnego krajobrazu, dla ISO 100 i przysłony 11 ustawimy czas w okolicach 1/125s. Księżyc to też jakieś skały, bardzo podobnie oświetlone, więc parametry powinny być zbliżone. W praktyce okazuje się, że Księżyc sfotografowany przy takich ustawieniach nocą na tle czarnego nieba, wychodzi na zdjęciu zbyt ciemny. Tak naprawdę, to on taki ciemny właśnie jest, ale gdy widzimy go w ciemnościach, wydaje nam się znacznie jaśniejszy. By to wrażenie oddać na zdjęciu, należy go nieco rozjaśnić. W praktyce oznacza to dwukrotnie lub nawet czterokrotnie większą ekpozycję, w stosunku do podanej wyżej. Dla ISO 100 ustawiamy więc np. przysłonę 5,6 i czas 1/125, albo 8 dla czasu 1/60 i powinno być ok. Mając aparat cyfrowy możemy zresztą od razu sprawdzić co wyszło i w razie potrzeby skorygować ustawienia. Powyższe rozważania dotyczą Księżyca widocznego wysoko nad horyzontem. Dla Księżyca wschodzącego lub zachodzącego będzie inaczej. Wtedy światło odbite od jego tarczy jest slnie tłumione przez grubą warstwę atmosfery, co należy uwzględnić robiąc zdjęcie. Również fotografując zaćmienie Księżyca, należy odpowiednio dostosować ekspozycję.

Czas naświetlania

Ekpozycję możemy regulować dobierając dla konkretnej czułości odpowiednią wartość przyslony i czasu naświetlania. Zastanówmy się, jak długi czas możemy ustawić, by Księżyc nie wyszedł poruszony? Policzmy: Średnica kątowa tarczy Księżyca widzianej z Ziemi wynosi około pół stopnia. Przyjmijmy, że Księżyc przesuwa się po nieboskłonie w tempie w przybliżeniu równym 14,5 stopnia na godzinę. Daje to czas około czterech minut na stopień, czyli w czasie dwóch minut Księżyc przesunie się o odległość równą średnicy swojej tarczy. Robiąc zdjęcie możemy założyć, że będzie ono wystarczająco ostre, jeśli Księżyc przesunie się w czasie naświetlania nie więcej, niż o pół piksela. Przyjmijmy, że tarcza Księżyca wypełnia całą wysokość kadru, która w naszym aparacie ma np. 2500 pikseli. W czasie dwóch minut, czyli 120 sekund, Księżyc przesunie się o te 2500 pikseli właśnie. O pół piksela przemieści się natomiast w czasie 5000 razy krótszym. 120 sekund dzielone przez 5000 daje około 1/40s, nie jest więc tak źle. Jeśli Księżyc wypełnia tylko pół wysokości kadru, czas może być dwa razy dłuższy, czyli 1/20s. Lepiej jednak, jeśli tylko jest to możliwe, stosować krótsze czasy, ze względu na wpływ drgań aparatu na jakość zdjęcia, szczególnie przy długich ogniskowych.

Ogniskowa

Wiemy już, że średnica kątowa tarczy Księżyca to około pół stopnia. Skoro tak, można skorzystać z kalkulatora i wyliczyć, że np. obiektyw o ogniskowej 1000mm, podpięty do lustrzanki z matrycą DX, da nam kąt widzenia około 0,9 stopnia na krótszym boku, czyli Księżyc zajmie ciut więcej niż połowę wysokości kadru.

To zdjęcie zostało zrobione przy użyciu obiektywu Nikkor 70-300VR na największej ogniskowej. ISO 160, czas 1/200, przysłona 5,6. Statyw, samowyzwalacz, wstępne podniesienie lustra, stabilizacja wyłączona.

Poniżej wycinek w skali 1:1. Widać, że ostrość nie jest najlepsza. Być może z powodu dość silnych podmuchów wiatru, a może dlatego, że 5,6 to pełne otwarcie obiektywu, który przy największej ogniskowej nie jest wtedy zbyt ostry? Za jakiś czas zrobię kolejne zdjęcia.


Powrót